Baner
Korona Cup
#ZostanWDomu
Od połowy marca zaczęły się eliminacje do zawodów, których nazwa wiele mówi o sytuacji, w jakiej wszyscy się znaleźliśmy. Turniejów eliminacyjnych przez 16 dni z rzędu odbyło się w sumie 64, po 4 turnieje dziennie. Były to turnieje za gemy, które są wbudowane w grze, wiec teoretycznie przy 64 turniejach, każdy miał szanse łatwo się dostać do zawodów głównych, lecz rzeczywistość okazała się troszkę inna - nawet najmocniejsi gracze, którzy byli typowani do zagarnięcia nagród w tych zawodach, musieli kilkukrotnie podchodzić do tych eliminacji, a pula nagród (1000 zł podzielone na 3 pierwsze miejsca) zachęciła do tego wielu graczy. W trakcie rozgrywania eliminacji ukazał się artykuł o Korona Cup na łamach portalu cybersport.pl , który opisał całą akcję, której głównym przekazem było #zostanwdomu i nienarażanie siebie i bliskich na "niebezpieczeństwo, w jakim wszyscy się znaleźliśmy". Finalnie po 64 eliminacjach w fazie grupowej nie zabrakło żadnej znanej twarzy z polskiej sceny Clash Royale.
Wszyscy gracze, którzy wygrali turnieje eliminacyjne, zostali podzieleni na 16 grup po 4 drużyny w każdej i rozegrali swoje mecze grupowe. Szanse na dostanie się do fazy pucharowej miała tylko połowa graczy. Wszystkie mecze z tej fazy zostały rozegrane po jednej grupie dziennie. Faza pucharowa została rozegrana bez większych niespodzianek i w kolejnej rundzie nie zabrakło prawie żadnego gracza, który miał największe szanse na wygranie tych zawodów. Największe rozczarowania to brak zakwalifikowania się trzech graczy - McShoota, Flowera, oraz Dejmana, którzy nie raz udowaniali, że potrafią rozdawać karty w Clash Royale.
Kolejną fazą turnieju była drabinka dla 32 graczy i tu zaczęła się już walka o "być albo nie być". Rozgrywki te były w systemie 1vs1 BO3 z banami po 1 karcie na osobę aż do samych półfinałów. Dużym zaskoczeniem było odpadnięcie kilku znanych graczy, którym noga potknęła się na 1/16 i 1/8 finałów między innymi InThrilla, który przegrał z graczem o nicku Pogrom, Sagara przegrywającego z Olof234 oraz D3sTroYeRa i Tytonia - którzy nie mogli dokończyć tych zawodów z przyczyn nadprzyrodzonych 😉 - dzięki czemu w ćwierć finałach zobaczyliśmy graczy, których nie często mieliśmy okazje oglądać aż tak wysoko - między innymi K4. Dwójka z nich (K4 oraz KamiKaze) okazali się czarnymi końmi tych zawodów, wyeliminowując w ćwierćfinale Sokoła i PK I Frio, którzy mieli wielki apetyt na zwycięstwo w Korona Cup. W 1/4 finałów nie zabrakło Qlash Matiego oraz Johny'ego Mielonego, którzy już wtedy wiedzieli, że szanse na zwycięstwo mają bardzo duże.
W półfinałach nie było większych niespodzianek Qlash Mati, który od samego początku zawodów żartował, że pula nagród za 1 miejsce w Korona Cup będzie należała do niego, wygrał z K4 - zapewniając sobie miejsce w finale razem z Johnnym Mielonym, który pokonał na ostatnim zakręcie KamiKaze. Rozgrywki Korona Cup od 1/4 finałów można było oglądać na kanale pOwP'a na YouTube , które zostały do wielkiego finału podzielone na 2 dni i właśnie tam można było zobaczyć zacięte wali w meczu o 3 miejsce, gdzie lepszy z pary K4 vs KamiKaze okazał się ten drugi gracz, wygrywając 3-1, a finał tak jak przez większość zawodów Mati sobie żartował wygrał 3-0 z Johnnym Mielonym i tym sposobem udowodnił, że dobre nastawienie to 70% sukcesu a reszta to umiejętności i zawsze deczko szczęścia.